Dołki. Jeden po drugim i rozbite zespoły

Kurde, delikatnie mówiąc, można się naprawdę mocno wkurzyć.

Jakiś czas temu miałem okres jednego wielkiego doła. Przez 2, 3 dni było fajnie, humor dopisywał, ale nagle dopadała mnie wielka dolina i człowiek chodzi taki z kąta do kąta… Wkurzony, podrażniony i zestresowany.

problem z biznesem online

Czym to było spowodowane? Niestety, ale chyba dużo osób ma podobnie, było to spowodowane finansami.

Nie chodzi tutaj o jakieś wzniosłe historie typu – od pucybuta do milionera. Wiem, że ludzie uwielbiają takie opowieści, ale ja akurat nigdy nie byłem bankrutem. Jak zaczynałem, to nawet nie miałem jak zbankrutować. Byłem po prostu spłukany (bez długów) ale nie o to chodzi. Ten czas mam za sobą.

Łapałem wielkie doliny już w czasie intensywnej działalności.

Przerobiłem wiele biznesów, które miały dać mi miliony. Luksus, że głowa boli, a na końcu pozostało tylko rozczarowanie i dolina. Zespoły się rozbijały i każdy szedł w swoją stronę, poddawał się lub jechał po tobie, że biznes nie wypalił.

I tak zabawa zaczynała się od nowa. Zamiast powiększać swój portfel finansowy, czyli stopniowo budować kolejne źródła dochodów, musiałem jedno źródło zastąpić drugim.

A najlepsze jest to, że w momencie gdy te nowe źródło zaczęło przynosić dochód, to nagle znowu się coś psuło i ponownie musiałem szukać kolejnego źródła dochodów.

Obojętnie jaki jesteś silny i odporny na stres… Każdy ma swoje granice i ja również tylko nie zawsze widać to na zewnątrz. Z natury jestem nerwowy a te powyższe sytuacje w końcu doprowadziły mnie do takiego stanu, że zwykły mail z pytaniem powodował, że zaczynały latać po pokoju słowa typu… „kurw* mać”, „japier****” itp.

Chcesz osiągnąć sukces, zbudować ogromne zespoły, w których Twoi poleceni będą zarabiać, chcesz zabezpieczyć rodzinę, a te głupie biznesiki sypią się jeden po drugim i cały czas musisz szukać jakiś nowych rozwiązań. Cały czas zaczynasz od nowa i od nowa…

Gdyby taka sytuacja wydarzyła się 2 albo nawet 3 razy, to ok. Można to zrozumieć bo w życiu i biznesie różnie bywa. Ale nieustannie przez jakieś 7 lat??? To trochę dużo.

W końcu czerwona linia została przekroczona (chyba z 5 razy) i musieliśmy już naprawdę zatrzymać się w miejscu i poważnie zastanowić się nad dalszą przyszłością.

Rozbici, wkurzeni i zdesperowani zaczęliśmy wszystko od nowa.

Nawet nie wiesz jakie mieliśmy szczęście. Był to przypadek, bo nigdy się tego nie spodziewaliśmy. Ja osobiście nie spodziewałem się, że pójdziemy w tym kierunku i odnajdziemy tego typu biznes, ale zostałem mile zaskoczony.

Zaczęliśmy też trochę działać od innej strony. Wcześniej na początku budowaliśmy system marketingowy i dobieraliśmy do niego programy, czyli biznes lub biznesy, które są promowane za pomocą systemu (bez odpowiedniego systemu jest bardzo trudno).

Tym razem jednak najpierw udało nam się znaleźć odpowiedni program, którego nie trzeba już wymieniać na drugi, potem trzeci, czwarty itd. do nieskończoności.

Jest jeden konkretny program, który oferuje długoterminowy i stabilny dochód. W końcu można spać spokojnie.

I w momencie gdy już mieliśmy ten program i mieliśmy pewność, że jesteśmy w dobrym miejscu, dopiero wtedy zbudowaliśmy odpowiedni system marketingowy.

Taki system też musi być budowany w pewien konkretny sposób, bo inaczej nie będzie dobrze działać. Jednak to już jest temat na osobnie i całkiem duże szkolenie.

Jak widzisz nasza walka trwała jakieś 7 lat.

7 lat wkurzania się, stresowania i przeklinania.

Ale pojawiło się światełko w tunelu.
.

Co dalej?

Jeśli chcesz, to możesz sprawdzić co to za system i jak on działa. Zapoznaj się z poniższą stroną i jeśli się zarejestrujesz, to otrzymasz konkretne instrukcje wideo. Poznasz wszystko od A do Z.

Oto link:

www.pawelgrzech.pl/TOP
.

Paweł Grzech

p

 

Scroll to Top