Promocja na Facebooku: znamy najczęstsze błędy!

W poprzednim wpisie wspomniałem o jednym z kardynalnych błędów przy próbie promowania e-biznesu na Facebooku, czyli o ciągłym podejmowaniu i porzucaniu aktywności.

To na pewno grzech główny, ale z pewnością nie jedyny.

Dzisiaj postanowiłem przygotować dla moich Czytelników listę mniej lub bardziej irytujących zwyczajów przedsiębiorców i opublikować ją tu ku przestrodze.

 

promocja-na-facebooku

 

Zaproś wszystkich – zniechęć klientów

Jest pewna kategoria zaproszeń, które na pewno nie pomogą w zdobyciu zaufania, a mianowicie wysyłane do wszystkich zaproszenia na imprezy lokalne.

Jeśli impreza odbywa się w Poznaniu, po co zapraszasz na nią uczestników z Białowieży, Chocimia i Wisły?

Gdyby była to unikalna na skalę ogólnokrajową konferencja poświęcona ważkiemu tematowi, można by to zrozumieć, ale na wystawę skamieniałości, na których zaprezentujesz swoje bursztyny prawdopodobnie mało kto przyjedzie.

Lepiej w takiej sytuacji zamówić reklamę kierowaną do Poznaniaków – przynajmniej spełnisz podstawowe kryterium targetowania i choć nie da to gwaranci sukcesu, nie będzie stuprocentową gwarancją porażki.

 

Kupujemy fanów, bo fanów zbieramy

Na pewno spotkałeś się z ofertami „sprzedaży fanów”.

Można nawet kupić gotowe konta, co jest nie tylko sprzeczne z regulaminem, ale i zdrowym rozsądkiem. Skróćmy jednak ten opis, bo chyba jest oczywiste, że takie działanie to bezsens.

Jeden z naszych współpracowników sprawdził, ile warte są droższe oferty z Allegro, dotyczące pozyskania „tylko prawdziwych fanów”.

Pomijając nazwiska, których nikt nie używa (bo raczej nikt przy zdrowych zmysłach nie wpisuje w rubrykę „nazwisko” polskiego tłumaczenia włoskiego słowa „zakręt” ani nowszej wersji przepięknego słowa staropolskiego „sempiterna”), to puste konta, stworzone tylko po to, aby ktoś mógł sprzedawać ich lajki.

Prawdziwych użytkowników udało się zliczyć około 10-20% z całej puli, a przypominamy, że były to najbardziej ekskluzywne aukcje…

 

jak osiągnąć sukces w biznesie

 

 

Nie kupujemy reklam, bo mamy już konto

Musimy tu coś wyjaśnić – samo konto na Facebooku, choć można je wykorzystać jako kanał informacyjny albo sposób na budowanie społeczności klienckiej, formą reklamy zgoła nie jest.

Taką należy na Facebooku wykupić. Nie jest to zabieg wielce kosztowny, natomiast dokładna cena zależy od przyjętych zasad selekcji osób, którym się reklamy mają wyświetlać. Zresztą możesz zawsze przeprowadzić kampanię pilotażową, żeby sobie wszystko przetestować.

Samouczek i poradnik przygotowany przez autorów Facebooka dla reklamodawców jest wystarczający, żeby nie trzeba było tego zadania zlecać zewnętrznej firmie.

 

Piszemy sami, bo przecież jesteśmy ekspertami

Niestety wpadki w postach trafiały się nawet tak poważnym graczom, jak Empik, który zebrał cięgi za nieprzemyślane wypowiedzi na temat Ernesto Guevary.

Mimo że pracownicy Empiku raczej nie mieli intencji oczyszczania jednego z największych zbrodniarzy Ameryki Łacińskiej, szum powstał i niesmak pozostał.

Oczywiście im mniejszy profil, tym cichszy szum, ale tym większe straty – Empik zdobywa klientów każdą drogą, a mała firma bazująca na FB może sobie jednym nieprzemyślanym wpisem napytać biedy na długie miesiące, dlatego nie jest kiepskim pomysłem zatrudnienie copywritera, który od czasu do czasu popełni jakiś sensowny wpis.

Może to z początku wydawać się nieuzasadnionym kosztem, ale jeśli przejrzysz sobie historię najpoważniejszych wpadek na Facebooku, będziesz miał całkowitą pewność, że chcesz uniknąć powtórki z historii.

 

Podsumowanie

Facebook to miecz obosieczny – jeśli nie umiesz się nim posłużyć, prędzej zrobisz ze swojej firmy kalekę niż biznes modelowy.

Warto więc się dobrze zastanowić, czy będziesz miał odpowiednio dużo sił, pomysłów i środków, żeby ustrzec się wszystkich możliwych błędów, a przynajmniej tych najgorszych.

Jeśli nie – zajrzyj koniecznie na tą stronę…

 

 

 

pomysł na biznes w domu według Pawła

 

P.S.

Drogi przyjacielu,

Nazywam się Paweł Grzech i dosłownie za 5 minut pokażę Ci jak korzystając z Internetu zbudować dochodowy i stabilny biznes w domu oraz otrzymać specjalny system, dzięki któremu stałem się niezależny finansowo.

Kliknij w Zarejestruj Mnie i dołącz do Akademii E-Biznesu:

AllinOne-Business-System

 

 

 

 

 

 

 

3 komentarze do “Promocja na Facebooku: znamy najczęstsze błędy!”

  1. Właśnie z tym kupowaniem fanów jest najgorzej, wiele firm tak robi, a później dziwią się, że nikt nie daje like itd. Pamiętam jak jeszcze dwa lata temu można było łatwo docierać postami na fejsie do ludzi. Dzisiaj za wszystko trzeba płacić kasą albo czasem 🙂

  2. Ja również na swoim pierwszym fanpage pokusiłem się o zdobywanie fanów po przez pkt w pewnym programie. Rzeczywiście, przyrost był szybki, jednak teraz bardzo trudno pobudzić fanów do aktywności. Wniosek? Lepiej działać pomału i systematycznie, ale dzięki temu wywołamy akcje u naszych fanów.

Skomentuj Paweł Grzech

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to Top